wzorem Orbana z Węgier opodatkować banki, supermarkety i inne , to będa duże pieniądze- przeznaczyć na rozwoj infrqstruktury i remonty już instniejącej = spadek bezrobicie, większe PKB, wieksze wpływy podatkowe itd. Tak cięzko ? Orban mógł ? nie no marketów przecież nie wolno opodatkować, bo żaden z nich nie jest w polskich rękach, a największa pseudo polska sieć nie może płacić podatków ave Portugalia
nawet Grecy mają swoje markety.. a u nas Biedronka w każdym mieście i każdej gminie poprowadź jakiś interes to zrozumiesz dlaczego wszyscy powinni byc równi wobec prawa. Jak supermarket (pewnie chodziło ci o dyskont) "przerzuci" koszty podatku na konsumenta (wspomne że CIT wynosi 19%) to z automatu przestaną być atrakcyjni cenowo i swoje zakupy będziesz robił ,gdzie indziej. Wniosek- ceny nie wzrosną lub wzrosna minimalnie ,bo lepiej stracić kilkanaście procent pewnego zysku niż np 20% obrotu przy tych samych kosztach co spowoduje nierentownośc wielu dyskontów i ich ekspansje. Tyle w telegraficznym skrócie , bo to temat rzeka Orban dba o interes Węgier i przez to jest teraz na niego nagonka. Niedawno w jakimś wywiadzie w TVP pani redaktor nazwała go dyktatorem i porównała do Putina. Poruszyła też kwestię rzekomych protestów przeciw ustanowionym przez niego podatkom. Oczywiście nikt słowem nie wspomniał o opodatkowaniu banków i supermarketów ale padło zdanie, że Węgrzy płacą podatek od internetu. Z resztą ta sama pani redaktor w innym wywiadzie uważała, że rząd prowadzi politykę prorodzinną, bo wprowadził karty dużej rodziny. Niestety dla niej trafiła na dobrze poinformowanego rozmówcę, który zaraz wygarnął jej że z tą kartą ma zniżkę na koszule w Wólczance i złoto w Kruku, a na produkty naprawdę potrzebne takiej zniżki nie ma. mniejszył podatek dochodowy dla przedsiebiorcow na 10 % , osob fizycznych na 16 , w ciagu 5 lat jego pierwszej kadencji potaniala woda , prad , gaz , scieki zrednio o 25% a co za tym idzie zywnosc uslugi itp. polityka prorodzinna bo karta duzej rodziny ? Orban wprowadzil 3 letni urlop macierzynski podczas ktorego kobieta ma wyplacane 70% pensji No to pora powiedzieć jak wygląda to "w górę". Mamy obecnie deflację /coś z czym Japonia walczyła 15 lat, a obecnie walczy Szwajcaria/, czyli wartość pieniądza rośnie. Do tego spadły ceny surowców energetycznych - jak skutek? Państwowy Regulator zatwierdził podwyżki cen energii. Dlaczego? Z jakiego powodu? Chyba "bo tak", bo w wyniku dwóch w/w procesów ceny energii powinny spaść, czyli podwyżka jest x2. Na paliwa, gaz wprowadzono szybciutko kolejny podatek - opłatę paliwową i natychmiast wzięto się za "zbyt niskie mandaty". A przecież "gospodarka to naczynia połączone", czyli droższy prąd to droższy chlebek - prawda? Tak to wyglądają te podwyżki "dla Kowalskiego".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz